Wielu z nas marzy o tym, żeby dopracować obcy język do perfekcji. Spędzamy sobie sen z powiek siedząc godzinami nad gramatyką angielską czy szlifując rekcję czasowników w języku niemieckim, a mimo to nadal czujemy, że nie odnaleźlibyśmy się w rozmowie z rodowitym Anglikiem, Niemcem, Holendrem czy nawet Chińczykiem (w zależności od mowy, w której się doskonalimy).
Na szczęście jest kilka przyjemnych metod, które pozwolą nam poczuć się pewnie i swobodnie w danym języku
1) Piosenki. Nie ma języka, w którym nie napisano by piosenki. Utwory muzyczne mają to do siebie, że szybko wpadają w ucho i łatwo nam zapamiętać ich treść, dzięki czemu nietrudno przyswoić sobie całą gamę nowych słówek. Uwaga! Nie należy kierować się gramatyką wykorzystywaną w piosenkach, gdyż nie zawsze jest ona poprawna.
2) Filmy. Możemy oglądać dajmy na to po angielsku z angielskimi napisami, a jeśli jeszcze nie jesteśmy na tyle biegli, z polskimi. Maratony filmowe to forma rozrywki. Zawsze można się również cofnąć do lat dziecięcych i obejrzeć kilka bajek. To dobre, biorąc pod uwagę fakt, iż wykorzystywane w nich słownictwo ze względu na odbiorców jest mniej zaawansowane. Poza tym, kto nie lubi kreskówek?
3) Książki. Analogicznie do filmów, możemy wziąć się za literaturę obcojęzyczną. Warto mieć przy sobie również słownik (lub translator), zeszyt do słówek i przepyszną kawę!
4) „Speaking”. W dobie internetu uzyskaliśmy możliwość kontaktowania się z ludźmi z całego świata. Istnieje wiele forów czy serwisów, które pozwalają nam poznawać nowych ludzi. Możesz również odwiedzić obcojęzyczny chat room. Oczywiście należy pamiętać o wszystkich zasadach dotyczących bezpieczeństwa w sieci. Warto rozmawiać z native speakerami. Nie dość, że doskonalisz język, to jeszcze poznajesz nowych ludzi. Może i wyniknie z tego jakaś przyjaźń…albo i miłość.
5) Podróże. To dość kosztowna opcja, ale bardzo skuteczna. Naukowo udowodniony jest fakt, że przebywając wśród ludzi, którzy posługują się danym językiem na co dzień, szybkość jego przyswajania wielokrotnie wzrasta. Także Bon Voyage! To co? Kiedy zaczynasz naukę całkiem nowymi, przyjemniejszymi metodami?